Muzeum Historii Polski Ilustrowany Kuryer Wojenny
Dzisiaj jest 12 grudnia 1928 roku Cena: 2 Mk Imieniny: Ady, Aleksandra, Dagmary
Redakcja: Muzeum Historii Polski w Warszawie, ul. Senatorska 35, 00-099 Warszawa, email: info@muzhp.pl

Tu jesteś: Strona główna » Front » Klęska bolszewicka – zmieni zasadniczo sytuacyę wewnętrzną Rosyi!

Klęska bolszewicka – zmieni zasadniczo sytuacyę wewnętrzną Rosyi!

Niespotykane dotąd stosy trupów na pobojowiskach bolszewickich. Chłopi tępią bolszewików. -  Prawie napoleoński plan naczelnego dowództwa polskiego. – Gen. Wrangel ma otwartą drogę do Moskwy. Minister wojny gen. Sosnkowski o sytuacyi wojennej.
(Telefonem od naszego korespondenta).


gen. Kazimierz Sosnkowski

    Warszawa, 24 sierpnia. (Z). „Gazeta Poranna” podaje wywiad swego współpracownika z ministrem wojny gen. Sosnkowskim na temat naszej obecnej sytuacyi. Dotychczasowe operacye uwieńczone są całkowitym pogromem czterech armii bolszewickich. Jest to na razie, gdyż nasz plan operacyjny nie jest jeszcze doprowadzony do końca.
    Operacye ostatnie bolszewickie prowadzone były bardzo wyraźnie według planów rosyjskich z r. 1831, ale zakończyły się klęską. Sytuacya wojsk czerwonych w okolicy Szrańska jest fatalna dla bolszewików nacierających z Pomorza i na Płock. Odrzucone na linię Działdowo – Mława korpus jazdy i 3 dywizye piechoty z pewnością nie zdołają się wywikłać, 16 armia bolszewicka została rozbita doszczętnie, a pogrom dwóch innych armij jest w toku.
    Nasza ofensywa okazała, że siła armii bolszewickiej na froncie północnym stanowi około 250.000 ludzi. Do niedzieli ubiegłej dostało się do niewoli naszej około 50.000 ludzi. Prawdopodobnie wpadnie jeszcze drugie tyle, zaś olbrzymie straty poniosła ta armia w rannych i zabitych.
    Jeden z generałów angielskich, zwiedzając pobojowiska nasze, powiedział, że podobnych gór trupów nie widział jeszcze na żadnym pobojowisku. Wobec tego obliczam te straty na 40.000 ludzi, czyli, że to co się może ocenić, to są resztki, które i tak wyginą, wymordowane przez chłopów, którzy gromadami rozpoczęli po lasach polowanie na ukrywających się niedobitków bolszewickich.
    Co do frontu małopolskiego, twierdzi minister wojny, że sytuacyę na nim poprawiły znacznie zwycięstwa północne. Niebezpieczeństwo tutaj jest zażegnane, a napór bolszewicki nie tylko zelżał, ale nawet wojska bolszewickie znajdują się miejscami w bezładnym odwrocie. Teraz trzeba tylko rzucić pewną ilość sił na front południowy, ażeby bolszewików wziąć i tutaj także w kleszcze.
    Armia ochotnicza oddala ogromne usługi wnosząc do walki świeży materiał ludzki i wzmacniając szeregi tak liczebnie, jak i duchowo.
    Plan operacyjny polski jest bardzo głęboki, a w skutkach okazał się prawie że napoleońskim.
    16 bm. armia nasza stała nad Wieprzem, zaś 22 już stoją nasze oddziały w Białymstoku. Wymownie to świadczy o wartości tego planu. Mówiąc o psychologii żołnierza polskiego, przytoczył minister Sosnkowski jako moment wysoce charakterystyczny przemówienie skazanego na śmierć żołnierza dezertera, który w gorących słowach przyznał się do winy, bezpośrednio przed egzekucyą, nawołując mających go rozstrzelać zołnierzy do dalszej wiernej służby Ojczyźnie i twierdząc, że kara ponosi zasłużenie.
    O sprawności armii czerwonej wyraża się minister Sosnkowski dodatnio, wskazując, że armia ta przecież biła i Kołczaka i Judenicza.
    Minister akcentuje silnie duch patryotyczny ludności cywilnej, która rwie się do walki z bolszewikami i gdzie może, tam ich niszczy, W pewnej wsi chłop zabrali bolszewikom armię, a ponieważ nie mieli koni, więc zaprzęgali do jej ciągnięcia kobiety. Te zaś w strachu, aby armata nie wystrzeliła, śpiewały litanię do Matki Boskiej.
    Co do skutków naszej ofensywy, to na razie trudno powiedzieć, jak daleko sięga. Jeśli sprawy pójdą dotychczasowym torem, to cała Rosya stanie dla nas otworem, a klęski bolszewickie zasadniczo wewnętrzną sytuacyę Rosyi. Już dzisiaj Rosya jest pusta i jenerał Wrangel ma otwartą drogę bodaj do Moskwy. Rezultatem naszych zwycięstw może być nawet zupełny koniec bolszewizmu.


„Ilustrowany Kuryer Codzienny”, 27 sierpnia 1920 r.



Archiwum: