Muzeum Historii Polski Ilustrowany Kuryer Wojenny
Dzisiaj jest 12 grudnia 1928 roku Cena: 2 Mk Imieniny: Ady, Aleksandra, Dagmary
Redakcja: Muzeum Historii Polski w Warszawie, ul. Senatorska 35, 00-099 Warszawa, email: info@muzhp.pl

Tu jesteś: Strona główna » Społeczeństwo » Ks. Skorupka

Ks. Skorupka

 Mały feljeton

 

            Nie jestem klerykałem, z czego jednak wcale nie wynika, ażebym był – ateuszem. Nie jestem ani bigotem, ani nabożanialem, niemniej dreszczem zachwytu oraz pokory przejmuje mnie wszelki czyn religijny.

            Kapelan Skorupka, sługa boży, nieznany, ze stanu chłopskiego zapewne pochodzący krocząc na czele oddziału, wichrem miłości ojczyzny i miłości Boga natchniony, w stule i krzyżem w ręku, bez broni… padł, zgładzony kulą wroga. Widzę go wokół twarze blade lub strwożone. Może chłopcy, może ochotnicy? A nawet stary wiarus nieraz w ukropie kul sercem zamrze i o miłem życiu pomarzy, zapomni się , trwoga go ogarnie. Lecz sługa boży, kapłan prawdziwy, syn ziemi, nać z tego kartofliska szarego, jakie tworzy miazgę armiji, on nie zadrży, nie zlęknie się. I naraz poczuł. Łaska nań zeszła. Czuje się odpowiedzialnym wobec Boga, Ojczyzny i sławy za swe owieczki niepewne. Serce mu promienieje jak żagiew, ekstaza przejmuje ciało. Czemże jest śmierć? Przejściem do wiecznych ciemności, obcowaniem z duchami czystemi. Jeszcze poryw uczucia mistycznego., Już ks., Skorupka pokonał w sobie człowieka, instynkt, strach. Jest nieśmiertelny!

            Za mną dzieci! – zawołał. Przez mnie mówi prawda. Nie zginiemy. Za tę wiarę, za tę ziemię, za Chrystusika słodkiego. Za mną, rany boskie!

            Pędzi ks. Skorupka, za nim chłopcy, zachwytem uniesieni, biegną, płyną. Anieli ich niosą. Duchem samym pobiją wroga, zetrą, muszą zmiażdżyć. Hurra! Już są. Dobiegają.

Przyspieszony trzask karabinów.

Kule przebijają ciało nieśmiertelnego. Ks. Skorupka pada natchniony, uśmiechnięty – zwycięzca.

            Przestał żyć? Nie. Zaczął żyć. Zaczął i będzie trwać zawsze, jak ci kapłani, bracia jego z ducha, księża z 1863 roku. Tacy byli bowiem kapłani polscy czasu ostatniego powstania prawie wszyscy. Oni budzili ducha narodowego, oni szli z partjami powstańców i razem z nimi zwyciężali i ginęli. A pamięć o nich trwa w narodzie.

            Tak będzie trwała pamięć ks. Skorupki.

            Zapomni potomność nasza o jezuickich agitatorach, jak ks. Lutosławski, arc. Teodorowicz, ks. Sobolewski i inni, którzy stan kapłański obniżyli do poziomu wiecowych krzykaczy oraz ciemnych intrygantów, ale w czułej pamięci zachowa wielką postać bohatera w sutannie, który przez godzinę świecił na polu bitwy, jak drogocenny diament i odszedł

            Pogrzeb kapłana i wodza był cichy i skromny.

            Pogrzeby krzykaczy oraz intrygantów sejmowych w sutannie będą głośne, szumne, pompatyczne.

            Ale zwycięstwo , ale moc ducha , ale zdolność do ofiary, ale wiara w ziemię i w przyszłość czerpać będzie lud nie z perfidnych mów sejmowych, lecz z prostego, jak męka Pańska na przydrożu, czynu ks. Skorupki.

            Niewielu, w tych wielkich czasach ma Polska kapłanów takich, jak ks. Skorupka.

Cześć bohaterowi!

Zysław

 

„Robotnik”, 18 sierpnia 1920 r.


Archiwum: