Muzeum Historii Polski Ilustrowany Kuryer Wojenny
Dzisiaj jest 12 grudnia 1928 roku Cena: 2 Mk Imieniny: Ady, Aleksandra, Dagmary
Redakcja: Muzeum Historii Polski w Warszawie, ul. Senatorska 35, 00-099 Warszawa, email: info@muzhp.pl

Tu jesteś: Strona główna » Społeczeństwo » Ze sportu

Ze sportu

Olimpiada   

            Wstrzymane na dwa dni skutkiem niepogody zawody w Antwerpii przyniosły dwa dalsze rekordy. W biegu rozstawnym na 400 metrów zdobywają Amerykanie pierwsze miejsce, stawiając rekord światowy 42*2 sek., drugie miejsce w tym biegu zdobyli Francuzi, trzecie Szwedzi.

            Bieg maratoński zdobył jak już donieśliśmy, Finlandczyk Hannes Kolehmainen, stawiając rekord światowy 2 godz. 32 min. 35 sek. Forma, w jakiej przybył do mety znakomity ten biegacz (42km) i czas wywołały entuzyazm widzów oczekujących z napięciem wyniku.

            Skok o tyczce przyniósł nowy rekord światowy, zdobyty wraz z pierwszym miejscem, Amerykaninowi Cose (4*03 m). Miejsce drugie zdobył Duńczyk Peterson (3*70 m).

            Bieg na 400 metrów zdobył po ciężkiej walce Rudd (Południowa Afryka) przed Butta (Anglia) i następny Engdahlem (Szwecya) w 49*6 sek.


Hannes Kolehmainen

            W turnieju tenisowym zaczynają grać pierwszą rolę przedstawiciele Japonii z których odpadł dopiero jeden Kashio. Czesi odpadli w grze dwójkami już w pierwszej rundzie. Natomiast w przedbiegu na 1500 m, najlepszy czas uzyskał przedstawiciel Czechosłowacyi, Vohralik, 4*02'2 przed Hill'em (Anglia).



            Rzut młotem. Pierwszy Ryan (Ameryka) 52*83 (twórca rekordu światow. 58*40), drugi Bonnet (Ameryka), trzeci Lued (Szwecya).

            Skok w dal. Peterson (Szwecya)7*15 m, Johnson (Ameryka) 7*09, Abrahamson (Szwecya) 7*08.

            Football. Drużyna angielska, według informacyi dzienników zagranicznych, nie rokuje podobno zbyt wielkich nadziei. Odosobniona, odbywa tajemniczy treining, mając najgroźniejszych rywali w Danii i Ameryce.

            Kroacya wysłała tymi dniami swą drużynę footballową do Antwerpii.

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 2 września 1920 r.


Archiwum: