Muzeum Historii Polski Ilustrowany Kuryer Wojenny
Dzisiaj jest 12 grudnia 1928 roku Cena: 2 Mk Imieniny: Ady, Aleksandra, Dagmary
Redakcja: Muzeum Historii Polski w Warszawie, ul. Senatorska 35, 00-099 Warszawa, email: info@muzhp.pl

Tu jesteś: Strona główna » Świat » Odpowiedź sowietów na notę angielską

Odpowiedź sowietów na notę angielską

   Rząd angielski wystosował w sprawie warunków pokojowych bolszewickich, mianowicie żądania stworzenia milicji robotniczej w Polsce, notę, utrzymaną w tonie ultimatum. Bolszewicy pośpieszyli z cofnięciem tego warunku, ale odpowiedź ich jest znowu tak wykrętna i arogancka, iż wywołała powszechne oburzenie w opinji angielskiej. Odpowiedź ignoruje zupełnie Francję, wyraża zaś przekonanie, że Anglia i Włochy w myśl dawniejszych układów poprą zakomunikowane warunki pokojowe bolszewików i przystąpią do rokowań w sprawie stosunków handlowych.
    Nota Cziczerina zaczyna się od twierdzenia, że ton noty angielskiej jest niezwykły i nie przyczynia się do ustalenia dobrych stosunków między stronami i do odbudowania pokoju powszechnego, który według oświadczeń rządu angielskiego i włoskiego jest ich zasadniczym dążeniem. Oskarża następnie te rządy, które zarzucają rządowi rosyjskiemu mieszanie się do spraw wewnętrznych innych państw, że w swem oświadczeniu zajmują się propagandą, skierowaną przeciwko instytucjom sowieckim i usprawiedliwiającą odpowiednią akcję ze strony bolszewickiej.
    Jednakże, pragnienie pokoju rządu robotniczo-włościańskiego jest tak przemożna, że pomimo naturalnej odrazy, wywołanej przez to oświadczenie, postanowił on nie kłaść nacisku na ten punkt, lecz całkowicie zadowolić życzenia rządów włoskiego i angielskiego, mając nadzieję, że bądź co bądź uda się ustalić stosunki pokojowe, oparte na dobrej woli. „ Nasze zdziwienie jest tem bardziej uzasadnionem, że różnica poglądów w tym wypadku jest tylko różnicą interpretacji jednego z warunków pokoju, co do którego istnieje układ między nami i powyższemi rządami. Uważamy istotnie za rzecz dziwną, że interpretacja zasady, co do której nastąpiło porozumienie, rodzi kontrowersje tego rodzaju.
    „Po uznaniu przez rząd brytański, jako słusznego warunku pokoju ograniczenia armji polskiej do 50.000 jest to z naszej strony ustępstwo dla Polski dopuszczenie powyżej tej liczby do utworzenia cywilnej milicji uzbrojonej, która jest w rzeczywistości dodatkową siłą zbrojną. Dziwnem nam przeto wydaje się, że powiększenie sił polskich wywołało oburzenie rządu brytańskiego. Wobec tego, że rząd brytański oświadcza, iż pokój w Europie wschodniej jest jego celem, możemy podkreślić fakt, że robotnicy polscy oddawna stale przeciwstawiali się polityce rządu polskiego i powtarzających się uchwałach żądali pokoju z Rosją.
    „Jeżeli wszakże rząd brytański sprzeciwia się w sposób tak gwałtowny temu warunkowi, wykazuje to jasno, z jaką nieufnością traktuje robotników. Jeżeli naprawdę rząd brytański sądzi, że robotnicy powinni z natury rzeczy podzielać doktryny bolszewizmu, ten punkt widzenia będzie niewątpliwie przyjęty z zadowoleniem przez tych, którzy leczą na rozwój bolszewizmu w Wielkiej Brytanji. Jakkolwiek nasza interpretacja tego ustępu naszych warunków pokoju jest całkowicie usprawiedliwiona, jesteśmy wszakże gotowi skreślić ten jedyny punkt sporny, aby całkowite porozumienie mogło być ustalone między nami a powyższemi rządami w sprawie warunków pokoju z Polską.
    „Oświadczamy naprzód, że nie uważaliśmy nigdy naszych warunków jako ultimatum i że jesteśmy gotowi, jak byliśmy zawsze, do dyskutowania o nich z rządem polskim. Ta dyskusja odbywać się będzie między nami a rządem polskim, z którym my tylko rokujemy o pokój. Wszelkie przeto zobowiązania, które możemy dać w tej kwestji, będzie dane tylko Polsce.
    „Wobec wszakże gorącej chęci naszej osiągnięcia poważnych wyników dla pokoju i dobra świata, z pokoju z Wielką Brytanją, skłonni jesteśmy do zawiadomienia rządu brytańskiego, że rząd rosyjski postanowił poczynić następstwa w tym punkcie. Nie będzie nalegał na klauzulę, dotyczącą uzbrojenie w Polsce cywilnej milicji robotniczej, zapewniając sobie w ten sposób zupełną zgodę Wielkiej Brytanji, co do całości warunków pokoju z Polską.”
    W dalszym ciągu noty Cziczerin, polemizując z notą angielską, wywodzi, że nie rząd sowiecki, jako wyraz woli robotników, lecz rząd angielski jest oligarchją, ponieważ rezultaty produkcji całego narodu są zagarniane przez kilku uprzywilejowanych, podczas dy w Rosji cały naród pracuje na korzyść całego narodu. Nota, powołując się na statystykę dochodów w Anglji, szeroko rozwodzi się nad tem twierdzeniem i zajmuje się krytyką ustroju parlamentarnego.
    Po tej nocie Sowiet londyński wysłał do p. Lloyd George'a i Kamieniewa oświadczenie następujące:
    „Rada czynu usilnie nalegała na rząd rosyjski o usunięcie jedynego punktu warunków rosyjskich, co do którego rząd Brytański stawiał zarzuty; z zadowoleniem stwierdza decyzję rządu sowietów, która, zdaniem Rady czynu spowodowała zniknięcie wszystkich trudności w prawie pokoju Rosji z Polską. Rada czynu nawołuje teraz w sposób stanowczy rząd Brytański do ogłoszenia in extenso warunków, na których gotów jest zawrzeć pokój z Rosją. Nawołuje również rząd rosyjski, by to samo uczynił ze swojej strony”.
    Wykrętne i bezczelne argumenty Cziczerina nie mogły wprowadzić w błąd opinji angielskiej. „Morning Post” pisze, że celem bolszewików było rozbrojenie żydów i że Polsce chciano narzucić nowe wydanie rządów Beli Kuhna.
    „Times” podkreśla, że Kamieniew-Rosenfeld umyślnie zataił warunek o utworzeniu w Polsce czerwonej milicji, gdyż chodziło mu o zyskanie na czasie, wiedział bowiem, że w razie zakomunikowania tego warunku, delegacja bolszewicka musiałaby opuścić Londyn natychmiast. Chodziło mu o to, żeby znajdować się w Londynie w chwili oczekiwanego upadku Warszawy. Wówczas pozycja delegacji stałaby się daleko mocniejszą.
    Oszukaństwo Kamieniewa polegało na tem, że o milicji była w jego oświadczeniu tylko krótka wzmianka w tym sensie, że broń w Polsce, przewyższająca potrzeby 50.000 wojska i straży obywatelskiej, ma być wydana Rosji.
    W swej nocie rząd sowietów usiłuje stwierdzić, że Lloyd George zobowiązał się do popierania warunków bolszewickich i że wskutek tego, istnieje zupełnie porozumienie Anglji, Włoch i bolszewików w sprawie pokoju z Rosją. „Temps” zaznaczając rewelacje Rosjan o przeszłości kompromitującej Kamieniewa (w czasie procesu posłów socjalistów oskarżanych o zdradę stanu po wybuchy wojny), podnosi wyjątkową tolerancję rządu angielskiego, rokującego z takim ambasadorem. „Szczerze życzymy naszym przyjaciołom angielskim, aby kiedyś nie opłakiwali tego, że ogrzali przy swem ognisku Rosenfelda-Kamieniewa”. Rząd francuski nie był zawiadomiony o tem, jakoby Lloyd George doszedł do porozumienia z bolszewikami co do całokształtu warunków pokoju z Polską, nie może przeto zaprzeczyć temu twierdzeniu.
    „Temps” nie chce wierzyć wszakże, aby p. Lloyd George godził się na rozbrojenie Polski, gdyż wiedziałby, że Polska byłaby zgubiona, mają w swem rozporządzeniu tylko garść żołnierzy, bez uzupełniającego sprzętu wojskowego, bez fabryki broni, gdy tymczasem jej długie granice na równinie byłyby zagrożone z jednej strony przez tajne zbrojenia się Niemiec, z drugiej – przez nieograniczone zastępy armji czerwonej. Nie mógł również Lloyd George zgodzić się na oddanie kolei Wołkowysk-Białystok-Grajewo Rosji, gdyż przewóz tą koleją sprzętu wojskowego niemieckiego do obfitującej w materjał ludzki Rosji mogłoby umożliwić przedsięwzięcia, które nie byłyby w smak Wielkiej Brytanji ani nad Bałtykiem, ani nad morzem Czarnem, ani w Azji. Również nie można przypuszczać, aby Lloyd George godził się na mieszanie się bolszewików w sprawy wewnętrzne Polski, do czego zmierza obdzielenia ziemią uczestników wojny i żądanie całkowitej amnestji.
    „Francja nie może ani na chwilę przypuszczać, żeby p. Lloyd George pogodził się, nawet w chwili zagrożenia Warszawy, z upadkiem Polski, z atakiem niemiecko-bolszewickiemu, z interwencją zwycięską rządu sowieckiego w życie wewnętrzne krajów. P. Lloyd George dał w czasie wojny dowody niezapomniane odwagi i wytrwałości. Bolszewicy mogą mówić, że przed nimi skapitulował-my tego nie możemy przypuścić. Oczekujemy, że prezes ministrów angielskich w odpowiedzi sowietom, które usiłują go jednocześnie zastraszyć i skompromitować, potwierdzi swą wolę nie doradzania Polsce żadnego pokoju, której nie zapełni całkowicie całości etnicznej. I niepodległości politycznej Państwa polskiego.”
    „Co się tyczy rozbrojenia, które bolszewicy postawili w swych warunkach pokojowych, odpowiedź jest zupełnie prosta. Kiedy armja czerwona będzie zdemobilizowana? Jeżeli rząd sowietów chce odesłać do domów zwyciężonych żołnierzy, Francja na pewno uczyni co będzie w je mocy, aby trwały rozejm został zawarty na froncie gen. Wranglas i aby Rosja, wyzwolona od wojny domowej, mógł wreszcie przystąpić do wypowiedzenia woli narodowej, z czego wyłoniłby się rząd, uznany swobodnie przez kraj”.


Gazeta Warszawska, 4 września 1920 r.


Archiwum: