Niedoszła proklamacya republiki sowietów w Warszawie
Trocki z Radzymina uciekł do Wyszkowa
(Telefonem od naszego korespondenta)
Warszawa, 18 sierpnia (Z).
Po zajęciu przez bolszewików Radzymina rozegrała się tam charakterystyczna scena. Mianowicie krasnoarmiejcy chcieli zburzyć znajdujący się w mieście pomnik Tadeusza Kościuszki. Dopiero, gdy im wytłumaczono, że to jest pomnik polskiego rewolcyonisty odstąpili od swojego zamiaru.
W sobotę przybył do Radzymina automobilem jakiś wysoki dygnitarz bolszewicki. Miał na ramionach złotą gwiazdę i ludność poznała w nim Trockiego. Wszystkich uderzało to, że w jego towarzystwie znajdował się mężczyzna wysoki, podobno nawet w pikelhaubie na głowie, z którym Trocki odjechał na pozycyę.
Bolszewicy byli tak pewni zdobycia Warszawy, że dla swoich pułków powyznaczali już koszary warszawskie, a dla oficerów prywatne kwatery. Mieli już nawet gotowy program zajęcia Warszawy. Miała się odbyć wielka rewia wojskowa, podczas której Trocki w towarzystwie Marchlewskiego, Dzierżyńskiego i Radka miał ogłosić w Polsce republikę sowiecką. Nasi jednak zdobywając w niedzielę Radzymin, pokrzyżowali palny Trockiemu, który uciekł do Wyszkowa.
„Ilustrowany Kuryer Codzienny”, 20 sierpnia 1920 r.